Władysław Skoczylas i jego Podhale
Zamek Książąt Sułkowskich
ul. Wzgórze 16
43-300 Bielsko-Biała
Tatry i Zakopane stały się modne w 2. poł. XIX wieku. Niewielka góralska wieś stopniowo przekształcała się w kurort, do którego chętnie zjeżdżali przedstawiciele szeroko pojętego polskiego środowiska kulturalnego i naukowego. Regularnie bywali tu: Walery Eliasz, Tytus Chałubiński, Helena Modrzejewska, a w 1890 roku osiadł na stałe twórca stylu zakopiańskiego – Stanisław Witkiewicz (ojciec). Na początku XX stulecia Tatry były miejscem plenerów profesorów i studentów krakowskiej ASP (np. J. Fałata). Popularność tego swoistego genius loci trwała nadal w dwudziestoleciu międzywojennym (m.in. Witkacy, R. Malczewski, Stryjeńscy, K. Szymanowski), a jego magia przyciąga do dziś.
W 1908 roku swój dziesięcioletni pobyt pod Tatrami rozpoczął Władysław Skoczylas (1883–1934). Po rocznym doświadczeniu pedagogicznym we Lwowie, podjął pracę nauczyciela rysunku i modelowania w Szkole Przemysłu Drzewnego w Zakopanem. Zaangażował się w promowanie tradycji tego regionu współtworząc Towarzystwo „Sztuka Podhalańska”. Głównym zadaniem organizacji było kontynuowanie i rozwijanie założeń stylu zakopiańskiego, jego swoista modernizacja i poszerzenie zainteresowań o obszar całego Podhala. Programowym zamysłem było twórcze korzystanie z bogactwa prostych, ludowych form, ale wyrażanych poprzez indywidualną wrażliwość artystyczną poszczególnych plastyków.
W tym czasie Skoczylas odchodził stopniowo od rzeźby i malarstwa w kierunku grafiki, a w szczególności drzeworytu langowego. To właśnie w tej technice zaczął tworzyć wspaniałe kompozycje inspirowane kulturą góralską, jej legendami i opowieściami. Ostre, rzeźbione surowym klimatem, rysy górali artysta świetnie wydobywał w oszczędnych, grubo ciętych w klocku, odbitkach. Czarną, mocną kreską rysował ich pomarszczone, zbrużdżone twarze o wyrazistych nosach, wydatnych czołach okolonych rozwianymi wiatrem długimi włosami. Były to zarówno pojedyncze ryciny, jak i dwa cykle graficzne: Teka zbójnicka (1920) oraz Teka podhalańska (1921). Składa się na nie po kilkanaście prac, obrazujących różne aspekty kultury regionu. Są to dynamiczne pochody zbójników, ich powroty z polowań czy miłosne umizgi. Inne przedstawiają świętych lub ilustrują lokalne legendy, jak ta o Giewoncie i śpiących pod nim rycerzach.
W zbiorach artystycznych Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej znajduje się kilka kompozycji Władysława Skoczylasa o tematyce podhalańskiej. Są to sceny rodzajowe z udziałem zbójników, ilustracje legend, scena z powstania chochołowskiego oraz pejzaż z ujęciem zamku zbudowanego na wysokiej skale. Trzy z nich: Łowy, Walka ze smokiem i Śpiący rycerze są częścią Teki podhalańskiej. W prezentowanych drzeworytach czytelny i rozpoznawalny jest charakterystyczny styl artysty, choć w każdej z prac widać indywidualne podejście do podjętego tematu. Całopostaciowe sylwety chochołowskich powstańców cechuje wewnętrzne napięcie, chęć walki i buńczuczność. Niezwykła dynamika obecna jest w scenie zabicia smoka, którego uśmierca mityczny rycerz w góralskim stroju. Zwartą i spokojną formę ma rycina przedstawiająca śpiących rycerzy w czeluściach górskiej jaskini. Z kolei nuta sielanki czytelna jest w grafikach obrazujących pejzaże z zamkiem i zbójników na łowach. Wspaniała podhalańska tradycja w modernistycznym ujęciu.
Oprac. K. Kawczak