"Egzotyczny" zabytek kamienny w zbiorach archeologicznych Muzeum w Bielsku-Białej
Dość niezwykły zabytek, z racji swojego pochodzenia, znajduje się w zbiorach Działu Archeologii bielskiego muzeum. Chodzi o kamienne narzędzie, długości ok. 15 cm, wykonane ze szkliwa wulkanicznego – obsydianu. Pochodzi ono z terenu południowo-wschodniego Meksyku – prawdopodobnie z pogranicza stanów Chapias i Tabasco. Zostało ono przekazane do bielskiego muzeum w 1958 roku przez pana J. Zająca. Zabytek został odkryty w okresie międzywojennym, w 1932 roku, przez inżyniera Triobriańskiego podczas niwelacji terenu pod szyby wiertnicze na terenie Meksyku. Dokładnego miejsca jego znalezienia nie znamy. Przez samego darczyńcę zabytek został opisany jako „grot asztecki”, nie wiemy jednak tak naprawdę, z którym z cykli kultur mezoamerykańskich należy go wiązać.
Bielski eksponat to piękny przykład narzędzia kamiennego wykonanego techniką łupania, za pomocą zabiegów tzw. retuszu powierzchniowego. Wydawać by się mogło, że jest to zabytek związany z odległymi okresami prehistorycznymi – w kręgu kultur europejskich wyroby tego typu występują w epoce kamienia, a ostatecznie wychodzą z użycia w okresie wczesnej epoki żelaza. Tymczasem w okresie prekolumbijskim w świecie kultur mezoamerykańskich, z racji nieznajomości metalurgii żelaza, narzędzia tego typu masowo były w użyciu w okresie rozkwitu najbardziej rozwiniętych cywilizacji tego regionu – Olmeków, Majów, Tolteków czy Azteków.
Eksponat znajdujący się w zbiorach bielskiego muzeum pozostawał do niedawna nieznany szerszej publiczności. Pierwszej publicznej prezentacji doczekał się dopiero w 2011 roku, w ramach wystawy poświęconej efektom badań misji archeologicznej prowadzonych przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie w miejscowości Nakum w południowo-wschodniej Gwatemali. Kierownikiem tych prac, uwieńczonych niezwykłym odkryciem królewskich grobowców Majów, jest dr Jarosław Źrałka. Wystawa składała się głównie ze znakomitych fotografii Roberta Słabońskiego – artysty fotografika i archeologa dokumentującego dokonania polskich archeologów w różnych miejscach naszego globu. Ekspozycja wzbogacona została jednak kilkoma eksponatami z kręgu kultur mezoamerykańskich, w tym również bielskim okazem ostrza.
Przy okazji ekspozycji tego zabytku dokonano jego analizy. Przeprowadził ją Bogumił Pilarski, polski specjalista zajmujący się wytwórczością narzędzi kamiennych na terenie Gwatemali. Sądzi on, że nie jest to, jak się dotąd wydawało, ostrze broni miotanej (włóczni czy dzirytu), ale nóż kamienny. Świadczy o tym m.in. lekko asymetryczny przebieg krawędzi. Surowiec użyty do jego produkcji potwierdza informację o autentyczności zabytku. Intensywnie czarnym, smolistym kolorem, podobnym do użytego w bielskim eksponacie, charakteryzują się pokłady szkliwa obsydianowego z Sierra Madre w prowincji Chapias w Meksyku.
W zbiorach polskich muzeów znajduje się niewiele tego typu zabytków. Stawia to eksponat bielski w wyjątkowym świetle. Być może w niedalekiej przyszłości zabytek ten znajdzie poczesne miejsce na stałej ekspozycji muzeum.
Bożena i Bogusław Chorąży