Dialog Apolla z Dionizosem
Wystawa prac studentów z Pracowni Malarstwa dr hab. Jagody Adamus z Instytutu Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, Wydziału Artystycznego w Cieszynie.
7 marca 2007 r. w Galerii Zamkowej w Muzeum w Bielsku-Białej została otwarta wystawa Dialog Apolla z Dionizosem. Wystawa jest pokazem prac malarskich studentów zdobywających doświadczenia twórcze w cieszyńskim Instytucie Sztuki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, a zobaczyć na niej można obrazy Alicji Jakimów, Justyny Karasińskiej, Marii Kępy, Moniki Kierepki, Bożeny Pilarczyk, Doroty Trojan i Doroty Urban – studentek III Roku Grafiki oraz Dominiki Piechy – studentki II Roku Edukacji Artystycznej.
Wystawa stanowi prezentację kilku postaw w sposób różnorodny realizujących swój własny dialog z dwoma odmiennymi sposobami wyrazu ludzkiej aktywności twórczej – apollińskiej, kontemplatywnej, której istota opierać się miała na spokojnym, dającym wgląd w poznanie, przyglądaniu się światu oraz ekspresyjnej, dionizyjskiej, wypływającej z duszy i na duszę mającej wpływ. Obrazy pokazane na wystawie noszą znamiona zarówno jednej, jak i drugiej natury, w sposób jednak harmonijny – albo dopełniających się, albo przenikających wzajemnie. Dionizyjskie kompozycje budowane z indywidualnego punktu widzenia, emanują klimatem osobistych nastrojów, grając wyciszoną nastrojowością albo bardziej skondensowaną ekspresją. Etiudy apollińskie, zrodzone z dłuższej kontemplacji przedmiotów świata, studzą emocje, podporządkowując je prawom ładu, spokoju i harmonii. Dawna odrębność obu obszarów wypowiedzi w pracach młodych adeptów sztuki znalazła płaszczyznę porozumienia. Apollon wkroczył niejako w rewiry nie jemu, lecz Dionizosowi podległe, sprawiając, że obrazy zrodzone z napięć i emocji nasączyły się pierwiastkiem kontemplacji. Nie straciły emocjonalnego wyrazu, zyskały jedynie spokojniejsze brzmienie. Napięcia, rozdarcia i emocje nie zostały odrzucone, pokazano je jednak środkami dalekimi od konieczności odwoływania się do decyzji prowokujących chaos i ekstatyczną dynamikę. Wstrzemięźliwość ekspresyjnej wylewności nie zniwelowała siły dramatycznych sensów, raczej zasugerowała je subtelnym tonem harmonii.
Jagoda Adamus